wtorek, 22 lutego 2011

Ralph Lauren nowa kolekcja 2011. California Romantic


Najnowsza kolekcja Ralpha Laurena na wiosnę 2011 jest bardzo ciekawa i przemyślana. California Romantic. Opiszę ją w kilku zdaniach. Tradycyjny luksus z lekkim posmakiem rustykalnego i egzotycznego piękna. Zauważalne jest uwielbienie rękodzieła, plecione koszyki, podkładki i przepiękne ratanowe lampiony. Dodatki rzeczywiście zostały zrobione ręcznie.

Skóra pojawia się w wielu przedmiotach, ramki z wężowej, poduch, nawet na porcelanie pojawiają się wzory zwierzęce.

Luksusowe rzeźbione łóżka z mahoniu, ratanowe fotele i dużo skórzanych mebli. Sofy i fotele......

Jego projekty zawsze doceniałam, wszystko jest idealnie skomponowane, meble, dodatki, tapety i tkaniny. Przemyślane w każdym detalu. Ta kolekcja kojarzy się z podróżami i skarbami zebranymi z całego świata.

Czyżby potrzeba wakacji, odpoczynku i podróżowania myślę, że w tej chwili każdy z nas to odczuwa. 






Zapraszam na stronę - Ralph Lauren  i oczywiście może jakieś plany na mały odpoczynek :)

niedziela, 20 lutego 2011

Tapety do malowania.

            W naszym studio pojawia się coraz więcej wzorników ciekawych tapet. Dziś chciałabym opisać „Peper effects paintables” firmy Blue Mountain.
Co jest w niej niesamowitego, dwie rzeczy a mianowicie tapeta jest przeznaczona do malowania i nie potrzebujemy do jej nakładania kleju. Ponieważ znajduje się na spodniej części tapety, należy ja tylko zamoczyć na jakiś czas w wanience z wodą.  


Moje pierwsze tapetowanie. 
              W sobotę postanowiliśmy wytapetować jedną ścianę w naszej firmie tapetą „Peper effects” :) 
Sami, a dlaczego? Nie możemy sprzedawać klientom rzeczy i opowiadać, że są niesamowite dopóki sami nie spróbujemy. Tapetowanie nie było takie trudne, klej na tapecie okazał się świetnym wynalazkiem, nie było ”mazania” po podłodze i wielkiego sprzątania po pracy. Sprawdziliśmy na własnej skórze i polecamy.

Rozmierzamy nasze rolki tak, żeby było jak najmniej odpadów, zwróćmy uwagę na raporty. 

Docinamy i zwijamy pocięte paski. 

 Namaczamy rozluźnione paski min. 3 minuty.

 Naklejona tapeta wygląda pięknie przez swój trójwymiar.

Jeżeli na rolce zobaczycie taki znaczek to oznacza, że:


Tapeta z warstwą kleju

ale pod znaczkiem znajduje się jeszcze opis... pomimo, że tapeta posiada takie oznaczenie zalecamy kleić ją nanosząc na jej spodnią stronę klej...

I tu błąd, jeżeli na tapecie jest klej należy ją zanurzyć na min. 3 minuty w wanience z wodą, tapeta musi być zwinięta bardzo luźno, żeby woda dobrze nasączyła pasek tapety. Naprawdę nie należy się tego bać. Tapeta ładnie się poddaje i idealnie przykleja do ściany.


Następny etap, zamówimy wybrany kolor farby oczywiście w Benjamin Moor i pomalujemy naszą tapetę również własnoręcznie. Na pewno zdjęcia pojawią się na blogu.  
:)

Recykling cd.- Kurtki Ani

 Na temat recyklingu napisałam dość obszerny post 12 lutego, dziś chciałam tylko pokazać kilka zdjęć kurtek przeciwdeszczowych Ani, które wykonała do spektaklu 
„Recykling ma sens”. 
Nie jestem perfekcyjnym fotografem, ale ten blog nie jest o fotografii więc mi wybaczcie . 
Kurteczki można zobaczyć w Studio Mody Anna Drabczyńska.

         
Chociaż to tylko mała odskocznia Ani od prawdziwego projektowania indywidualnego, zainteresowanie kurtkami jest duże. Moda na recykling w najlepszym wydaniu.


  


Kurtki na wiosenny deszczyk muszą jeszcze poczekać.

sobota, 12 lutego 2011

Recykling ma sens - Teatr Polski w Bielsku Białej.


         08.02.2011. na deskach Teatru Polskiego odbył się finał projektu „Recykling ma sens”. Młodzież z Fundacji Drachma w spektaklu pokazałam nam, co można zrobić z rzeczy już nikomu niepotrzebnych.

            Stworzono biżuterię, ubrania, przedmioty użytkowe, zabawki, meble. Z czego zostały te wszystkie przedmioty wykonane? Z tego, co przyszło autorom do głowy z rzeczy nie użytecznym: reklamówki, banery, skrawki tkanin, kawałki papieru coś co mogło stać się nieużyteczne zmieniło się w ciekawe działa użytkowe.
             Przy okazji spektaklu został rozstrzygnięty konkurs. Wszystko było ładne torebki, kapelusze, lusterka i skrzynie, ale co mnie zaskoczyło najbardziej to coś, co zrobił Tomasz Kopiński, ze złomu stworzył rower napędzany prądem elektrycznym. Chociaż Tomasz zdobył 2 miejsce to dla mnie był nr 1. Przedstawiony   o nim krótki filmik był doskonały, jak szuka przedmiotów i tworzy, o jego pasjach i zamiłowaniu do elektrofizyki. ...
            Końcówkę spektaklu uświetnił pokaz kurtek przeciwdeszczowych wykonanych przez Anię Drabczyńską. Kurteczki były wykonane z reklamówek. Jednak to nie były tylko kawałki worków ze sobą pozszywane. Zostały stworzone prawdziwe kompozycie oczywiście wykonane perfekcyjnie, na podszewce zasuwane dużymi zamkami, każda inna w szalony kolorach. W następnym poście pokażę klika zdjęć zrobione w Studio Mody, jednak trochę się spóźniłam z moimi zdjęciami, ponieważ kilka kurtek się sprzedało, ale to dobrze, bo „Recykling ma sens” jak mówi Ania.
Zabawa była świetna, ale później przychodzi czas refleksji. Co ja mogę zrobić ?
Moje własne przemyślenia na temat ekologii.

        Zdajemy sobie sprawę, że takie kampanie są właściwe, bo trzeba o tym wszystkim mówić publicznie. Byłoby wspaniale, żeby władze miast też podjęły ten temat i wsparły w jakikolwiek sposób działanie młodych ludzi. Spektakl był małym ziarenkiem, ale jestem pewna, że pokazanie tych rzeczy powinno nam dać do myślenia nie koniecznie o tym, że my musimy tworzyć coś takiego, ale jednak przemykają takie myśli po głowie, co ja mogę zrobić, żeby ekologicznie żyć.
Czytając komentarze ludzi.... że władze czy rząd nic nie robi w tym kierunku......że i tak nic z tego nie będzie, bo w mieście nie ma segregacji śmieci...” i tak dalej, a pomyślmy, co my możemy zrobić tak „na własnym podwórku”
        Wiem, że może ludziom w domach jest łatwiej segregować odpady: papiery na podpałkę do kominka lub brykiety z gazetek :)(napiszę o tym), produkty organiczne na kompostownika a cała reszta jeśli jest segregacja w Twoim mieście to świetnie, jeśli nie to na pewno w najbliższym czasie to się zmieni. Sama w ten właśnie sposób segreguję śmieci, nie ukrywam, że robię to ze względu na wygodę. Papier to prosta podpałka a mój naturalny nawóz jest doskonały, ale czy nie o to chodzi            w ekologii.
         Na zakupy coraz więcej osób zabiera torby wielokrotnego użytku, nie ukrywam, że jest to świetny sposób, można sobie taka torbę samemu zaprojektować wyrazić siebie i może będzie mniej foliowych reklamówek okropnie wiszących na drzewach, które przeniósł wiatr. Mnie osobiści przerażają środki chemiczne używane do sprzątania domu. Wiem, że nie jest to przyjemne, ale stwierdziłam, że muszę to napisać. Kilka lat temu miałam do wyczyszczenia kafelki w firmie po sporym remoncie, zaprawa i farby trudne do usunięcia zmusiły mnie do zakupu pewnego środka ...Ba..., czytam instrukcję i nie za bardzo mogę w to uwierzyć należy założyć rękawiczki   
i maseczkę. Niestety to nie pomogło, nagłe zapalenie spojówek i krew z nosa przeraziło mnie maksymalnie. Jeśli on na ludzi tak działa to zwierzęta i owady nie mają szans. Na tym skończyło się używanie takich żrących środków. Myślę, że zrobienie dobrej antyreklamy skutecznie uwiadomiłoby nam, co się dzieje z naszym organizmem.
           Z ręką na sercu mogę potwierdzić, że soda oczyszczona i ocet w odpowiednich proporcjach usuwają wszystkie zabrudzenia doskonale. Więc muszę zdobyć więcej informacji, jakie środki naturalne pomogą mi w porządkach domowych. Sprawdzam i robię notatki. Na pewno się podzielę moimi odkryciami :)
Ekologia to nie tylko recykling to również nasze życie zgodne z naturą.
Jeśli ja i Ty nie kupisz to jest nas już dwoje i myślę, że takich ludzi jest więcej wciągnijmy w to naszą rodzinę i naszych przyjaciół. W empiku jakiś czas temu trafiłam na małą książeczkę „Dom 250 rad jak żyć eko” przejrzałam wydała mi się interesująca jednak odłożyłam na półkę, ale zaraz po napisaniu tego postu kupię ją i na pewno coś o tym jeszcze napiszę.
MAM TAKI MAŁY POMYSŁ NAPISZCIE, CO WY WPROWADZILIŚCIE W ŻYCIE DLA SIEBIE I DLA EKOLOGII. CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA KOMENTARZE.

niedziela, 6 lutego 2011

Długi wpis tylko dla lubiących poczytać. Trendsetterka – Li Edelkoort


Bardzo trudno będzie mi opisać ten dość obszerny temat w moim poście, ale postaram się. Temat bardzo ciekawy. Jako młoda panienka zawsze zastanawiałam się oglądając pokazy mody. Jak to jest, że ludzie projektujący w ukryciu przed światem i konkurencją nagle na pokazach okazuje się, że kilku projektantów ma jedną myśl przewodnią? Moje podejrzenia były dość śmieszne. Wykradają sobie pomysł, szpiedzy węszą w ich pracach lub dogadują się między sobą w tajemnicy przed światem, co będzie modne. Jednak to wygląda całkiem inaczej. Są na świecie osoby tak zwani trendsetterzy, którzy zajmują się poszukiwaniem trendów w wielu dziedzinach mody, wnętrz, socjologii społecznej.
Pierwsza myśl o poruszeniu tego tematu narodziła się jakiś czas temu, kiedy czytałam książkę Niny Garcia – „Klastyczna Setka”.Łatwą lekką i przyjemną wręcz czasami śmieszną. W bardzo ciekawy sposób przedstawiona 100 ubrań, które kobieta powinna mieć w swojej garderobie. Zabawne historie ze świata mody jak powstały na przykład buty espadryle. Pierwotnie nosili je chłopi i rybacy z okolic Morza Śródziemnego. Zmiana nastąpiła w 1960 roku, kiedy Yves Saint Laurent zapytał panią Castaner czy jej firma mogłaby je produkować na wysokim obcasie i to był ogromny sukces, butów wiejskiej ludności lekko zmienionych. Podpatrując, co dzieje się w społeczeństwie na prowincji przenosi się to do wielkiego świata. Intuicja jest niezmiernie potrzebna i łatwość obserwacji.
Temat jednak zastał w mojej głowie uśpiony do wczoraj. Z potrzeby posiadania filmu Coco Chanel zakupiłam magazyn dla kobiet Twój Styl. Przez ostatnie lata nawet do niego nie zaglądałam, ponieważ straciłam ochotę przeglądania pustej gazetki z reklamami. Jednak przeżyłam miłe rozczarowanie, spora ilość ciekawych artykułów, niewielka ilość reklam. Zaczynam się zastanawiać czy taka przemiana nastąpiła za sprawą zmiany redaktora naczelnego. Miłe rozczarowanie.
Przeglądając strony TS natknęłam się na temat „Poławiaczka trendów”, temat wrócił na nowo. Polecam warty przeczytania, ja jednak postaram się w kilku zdaniach opisać to, co poruszyło mój umysł do innego spojrzenia na świat. Nie ukrywam, że chyba wszyscy w głębi duszy są takimi poszukiwaczami. Myślimy o tym, co się dzieje i co kiedyś będzie.
Zapraszam do przeczytania całego artykułu w TS, ja powyciągałam najważniejsze dla mnie fragmenty i zestawiłam je tak, żeby powstała całość w naprawdę wielkim skrócie.
Li Edelkoort, ... Przewidywaniem naszych gustów zajmuje się od ponad 30 lat. I ma opinię nieomylnej. Uznawana jest za jedną z najbardziej wpływowych postaci w środowisku mody i designu.
Jak to się zaczyna, na czym polega codzienna praca?
Zachowanie czujności, wszystko odbywa się na poziomie intuicji. Li bywa na afrykańskiej lub japońskiej prowincji i po prostu patrzy, rozmawia, spotyka się z ludźmi. Odwiedza jakiegoś lokalnego artystę w jego wiosce, widząc jak mieszka, co go inspiruje, często twierdzi, że tacy prości ludzie okazują się bardzo uduchowieni. Nigdy nie robi zdjęć w podróży. Uznała, że oglądając je inspirowałaby się tylko zarejestrowanymi obrazami. A nie wszystko daje się fotografować.
Na czym polega szukanie nowych trendów?
Nie szuka ich one się pojawiają niezależnie od niej. Potrafi jedynie zauważyć ten proces na bardzo wczesnym etapie. I je nazwać. Tendencje są efektem skompilowanych zjawisk ze wszystkich sfer życia. Na to, co wydarzy się w modzie czy designie, wpływ może mieć np. wybuch wojny w jakimś regionie, katastrofa ekologiczna albo wzloty i upadki giełdy. Od tego wszystkiego zależy, czy w świecie zapanuje klimat zagrożenia czy beztroski (kurtki wojskowe czy płaszczyki w kwiaty).
Stała się wyrocznią dla projektantów ubrań, mebli, samochodów, gadżetów. Jak daleko wybiegają prognozy?
W 1990 roku zajmowała się tym jak będzie wyglądał świat w roku 2020. Te 30 nadchodzących lat nazwała „okresem szarym” Twierdziła, że będzie to czas zacierania się różnic między przeciwieństwami: kobieta – mężczyzna. Chodź do 2020 jeszcze trochę czasu zostało już widać, że się nie myliła. Z roku na rok widać coraz więcej dominujących, męskich kobiet i delikatność mężczyzn. Nastała moda na kolor szary, kuchnię fusion, makrobiotyczne restauracje. Powstają hybrydowe auta, domy hybrydowe i ludzie stają się coraz bardziej hybrydowi. Ekstremalne sporty nas pociągają.
Kilka sezonów temu, gdy myślała o końcu pierwszej dekady XXI wieku, napisała na kartce słowa „okrywać/ukrywać. Powstała wizja. I teraz do mody wkracza tendencja do wkładania na siebie wielu warstw ubrań, długich rękawiczek, płaszczy do kolan, czapek, które naciągamy mocno na głowę. Zaszło coś głębszego w zbiorowej świadomości. Przez kilka poprzednich lat, niezależnie od temperatury panowała moda na gołe brzuch, spodnie poniżej bioder. A teraz wszyscy zaczynamy się zakrywać. Ciekawe jest to, co moda mówi o zjawiskach społecznych. Po zachłyśnięciu się zjawiskiem reality show powraca potrzeba dyskrecji, poszanowania granic. Kryzys też ma ogromny wpływ na przyszłe zmiany. Człowiek w momencie zagrożenia potrzebuje poczucia bezpieczeństwa.
Jak za 20 lat będą wyglądały nasze domy?
Wypełnią je modułowe, lekkie meble. Do kanonu wejdą kanapy w kształcie wielkich poduch, puf, które będzie można łączyć w większe całości, i parawany do aranżacji tej samej przestrzeni na wiele sposobów. Z czasem znikną sztywne podziały na kuchnię, sypialnię, gabinet. Na te zmiany wpłynie też ekonomia – mieszkania o dużej powierzchni staną się luksusem dla nielicznych. We wnętrzach „tylko rzeczy niezbędne” Li jest pewna, że świat pójdzie właśnie w tym kierunku.
Jak zmienią się ludzie?
Będą bardziej skłonni do łączenia się we wspólnoty. Po epoce indywidualizmu i egoizmu nadejdzie czas kultu wspólnoty. Będziemy chcieli współpracować w zespołach. Indywidualizm przyniósł ludziom zbyt wiele samotności. Kiedyś modne było sygnowanie wyrobów własnym nazwiskiem. Dziś rodzi się trend na twórczość w małych, dobrze rozumiejących się zespołów. Ludzkość starzeje się w nieznanym dotąd tempie. Zanika wszechobecny dziś kult młodości. Znów ceniona będzie dojrzałość. Zmieni się nasze wyobrażenie o pięknie. Kwestię „jak się nie zestarzeć” zastąpi pytanie „ jak zestarzeć się dobrze”, czyli twórczo i aktywnie. Dojrzałość stanie się cechą pożądaną w kulturze.......
Naprawdę dużo można jeszcze znaleźć w artykule z TS.
Tak nawiasem mówiąc Andree Putman jest moim wzorem. W wieku 86 lat mieć taki umysł i charyzmę.
Pozdrawiam moich czytelników, długi post ale musiałam się tym podzielić :)