
Zawsze doceniałam piękne wiekowe meble, kunszt rzemieślniczy i ręczną praca ludzi z pasją to jest coś naprawdę wyjątkowego.
Bardzo lubię współczesny design, bo przecież my też musimy coś po sobie zostawić :).
Jednak dzisiejszy post chciałabym poświęcić ANTYKOM i ludziom, którzy im przywracają nowe życie.
Mowa o naszych znajomych, Kasia i Tomasz, prowadzą pracownię renowacji mebli. Swoje cacuszka sprowadzają z Włoch, tam też kształcili się pod okiem włoskich mistrzów. Uwielbiam słoneczna Italię...,
w sierpniu miałam przyjemność odwiedzić miejsce, w którym Kasia i Tomasz spędzili trochę swojego czasu na odkrywaniu tajników tego rękodzieła. Tam zobaczyłam prawdziwe antyki, nie meble stylizowane tylko XVII wieczne rzeźby aniołów, złocone konsole oraz oryginalne stare weneckie lampy.
Po kilku latach wrócili do Polski by otworzyć pracownię renowacji mebli, oczywiście dalej współpracują ze swoimi włoskimi znajomymi. Wiem, że może nie powinnam tego pisać, ale w Tomaszu płynie włoska krew :). Czasami to wszyscy zauważamy, ale w pozytywnym znaczeniu.
Firma mieści się w Pszczynie, więc od Bielska jest to 15km, często odwiedzamy to wyjątkowe miejsce, żeby wyszukać coś wspaniałego dla nas lub naszych klientów, a zapewniam mebli jest tak dużo w każdym stylu, że na pewno znajdziecie dla siebie odpowiednią perełkę. Powierzchnia około 1000 m2, więc jest, co oglądać. Stolarnia również słusznych rozmiarów, na której przywraca się nowe życie lekko „zużytym” mebelkom.
Jednak muszę się pochwalić, oprócz wspaniałego starego kredensu w kolorze lacato, starej babcinej szafy i bieliźniarki z pod ręki Tomasza wyszedł nasz stół (projektu Marka) jest bardzo ładny i duży. Najpiękniejsze są nogi, składają się z 3 toczonych kul. Uwielbiam go.
Więc oprócz renowacji starych mebli można w pracowni wyczarować coś bardziej współczesnego, osobistego nawet własnego projektu, fachowe oko właścicieli doradzi, jakie będzie odpowiednie drewno, kolor itd...


