wtorek, 20 września 2011

Najnowsza kolekcja Ralph Lauren Home na 2011

           Pierwsza nazywa się „One Fifth”, bardzo elegancka. Kolory klasyczne głęboka czerń złagodzona czystym ciepłym złotem. Stylem nawiązuje troszeczkę do art. deco, zaokrąglone linie i charakterystyczne wzory znajdują się zwłaszcza na porcelanie, wazonach i tkaninach.
Luksusu dopełnia piękny czarny aksamit, który pojawia się na prostych kanapach i czarna skóra na „ludwikowskich” fotelach. Meble w większości na wysoki połysk oczywiście czerń, czerń i jeszcze raz czerń, jedyny jasny kolor to śmietankowa biel ścian, abażurów i świec.

Słowo, które określa tą kolekcję w pełni to LUXUS przez wielkie L w wydaniu Ralpha Lauren.




       
               
                Druga nowa kolekcja to „Brookfield” i tak właśnie kojarzy mi się Lauren. Nie ukrywam, że to trochę bardziej moje klimaty, chociaż poprzednia kolekcja jest piękna, to ta chyba bardziej jest stworzona dla mnie.
               Kraciaste tkaniny z ciepłej wełny łączone ze starą skórą. Piękny dla oka kolor drewna. Lampy udające stare, świeczniki, obrazy olejne. Kominek z piaskowca... coś mi to przypomina, czyżby nasze polskie dworki?

Myślę, że tak, a może to ja się doszukuję polskości w tych wnętrzach. Chociaż korzenie Laurena podobno są z Polski, więc może się nie mylę. 
Czerpię inspiracje z tych wnętrz a za jakiś czas pokaże, co stworzyliśmy.






 Źródło: Wszystkie zdjęcia z strony RL 

Napiszcie, która kolekcja bardziej Wam się podoba. 

Pozdrawiam z deszczowej krainy :))

sobota, 3 września 2011

Skuteczna reklama - nowy(e) pomysł firmy Ikea

             Kochani jak większość z nas zrobiłam sobie długą przerwę od mojego bloga, co prawda mam trochę wyrzuty sumienia, ale teraz to już po fakcie.
Nie powiedziałabym żeby nic się w moim życiu nie działa i żebym nie miała pomysłu na nowe posty, wręcz przeciwnie działo się dużo, ale przy okazji moja wena pisarska lekko była uśpiona.


          Dzisiejszy temat to nowy świetny pomysł na reklamę znanej wszystkim doskonale firmy IKEA.
Firma, która zajęła się promocją najnowszego katalogu IKEA na 2011 zrobiła bardzo ciekawy pod względem marketingu ruch, każdy z nas ma przynajmniej kilka ulubionych blogów nawet jak sam nie pisze to je czyta, świat wirtualny wciągał nas i oplótł mackami jak tylko się dało najbardziej.
Delikatny dyskretny i miły email, do 1000 blogerek i blogerów, na pewno uczyni cuda, sama dałam się wkręcić nie ukrywam, że na początku lekko zadowolona, że ktoś czyta mojego bloga i to ludzie z Ikea-i, Miłe, nawet bardzo jednak po chwili zastanowienia przemawia moja podejrzliwość i nieufność, przecież mam swoje zdanie na temat Ikea i nie bardzo miałam ochotę ją reklamować. Jednak prośba o szczerą opinię, zaczęła mnie zastanawiać. W głowie była jedna znana wszystkim myśl... niech mówią byle jak byle tylko mówili.....
Jednym słowem sprytna doskonała reklama. Żebyście jednak nie myśleli, że neguje ten chwyt marketingowy nie, to naprawdę świetny pomysł.

           Po kilku dniach od mojego emaila potwierdzającego chęć otrzymania „cudownego, wyjątkowego katalogu dla wybranych” hihi przyszedł i wtedy rzeczywiście się roześmiałam format ogromny wręcz ogromniasty chyba, żebyśmy mogli dostrzec wszystkie szczegóły, przejrzałam w wzdłuż i w szerz i odczuwałam jakby troszkę powtórkę z rozrywki.
 Jednak pamiętam jak jakieś 10 lat temu wybudowano Ikea w Krakowie i wszyscy byli szczęśliwi, bo już wtedy były gotowe rozwiązania umeblowania małych mieszkanek. Sama pędziłam, żeby sobie kupić stół i krzesła i dodatki, byłam zakochana. Jednak po krótkim użytkowaniu poobijałam łóżko z płyty MDF, ale chyba doskonale wiecie jak cudownie się prezentuje obita płyta ;) przez długi czas nie mogłam na nią patrzeć.

            Dzisiejsza Ikea ma naprawdę dużo rozwiązań ułatwia sprawę młodym ludziom, którzy chcą urządzić swoje pierwsze w życiu M. Ikea idzie z duchem współczesnego wzornictwa dla mas i chyba można w jej przypadku użyć tak często nadużywanego słowa design. Dla mnie design to ergonomia, ekonomia i na końcu estetyka. Więc wszystko się zgadza.
Nie możemy się jednak dziwić jakości wykonywanych mebli czy dodatków, spójrzmy najpierw na cenę mamy to, za co płacimy. Jeśli jednak stać nas na coś jakościowo lepszego to proszę bardzo mamy sporo pięknych rzeczy do wyboru i firm, które naprawdę robią cacka. Jeśli nasz portfel jest uboższy to na pewno skorzystamy z firmy IKEA. Będzie ładnie, przyjemnie i poprawnie w naszym domu, ale tak jak u tysiąca innych ludzi. Jednak nie miejmy nikomu za złe, bo na tym polega produkcja masowa.
Słowo mała przestrzeń to podstawa projektowania przez IKEA, może korzystają z przepowiedni i porad znanej trendsetterki Li Edelkoort może i my powinniśmy się zastanowić nad obecną sytuacją świata, jednak ja kocham przestrzenie ale cóż nie mówię nigdy nigdy. Jednak moje filozoficzno – socjologiczne podejście do sprawy zwiększającej się ilości ludzi na naszym globie to chyba powinnam sobie zostawić na inny post.

         Nie mogę powiedzieć, że jestem taka „anty - ikeowska”, otóż nie, może nie kupuję tam już mebli, ale dodatki i owszem typu, słoiczki, pojemniki, szklaneczki, miski, noże..... jak najbardziej, bo nie wyobrażam sobie na pikniku podać gościom na plastikowych czy papierowych talerzykach, a starej porcelany byłoby trochę żal.

Podniosłam rzuconą rękawicę, więc zapraszam Was do zapoznania się z nowym katalogiem IKEA na 2012 może znajdziecie dla siebie coś interesującego, chociażby szklaneczkę.

Pozdrawiam i do następnego mam nadzieje szybkiego posta.