niedziela, 6 lutego 2011

Długi wpis tylko dla lubiących poczytać. Trendsetterka – Li Edelkoort


Bardzo trudno będzie mi opisać ten dość obszerny temat w moim poście, ale postaram się. Temat bardzo ciekawy. Jako młoda panienka zawsze zastanawiałam się oglądając pokazy mody. Jak to jest, że ludzie projektujący w ukryciu przed światem i konkurencją nagle na pokazach okazuje się, że kilku projektantów ma jedną myśl przewodnią? Moje podejrzenia były dość śmieszne. Wykradają sobie pomysł, szpiedzy węszą w ich pracach lub dogadują się między sobą w tajemnicy przed światem, co będzie modne. Jednak to wygląda całkiem inaczej. Są na świecie osoby tak zwani trendsetterzy, którzy zajmują się poszukiwaniem trendów w wielu dziedzinach mody, wnętrz, socjologii społecznej.
Pierwsza myśl o poruszeniu tego tematu narodziła się jakiś czas temu, kiedy czytałam książkę Niny Garcia – „Klastyczna Setka”.Łatwą lekką i przyjemną wręcz czasami śmieszną. W bardzo ciekawy sposób przedstawiona 100 ubrań, które kobieta powinna mieć w swojej garderobie. Zabawne historie ze świata mody jak powstały na przykład buty espadryle. Pierwotnie nosili je chłopi i rybacy z okolic Morza Śródziemnego. Zmiana nastąpiła w 1960 roku, kiedy Yves Saint Laurent zapytał panią Castaner czy jej firma mogłaby je produkować na wysokim obcasie i to był ogromny sukces, butów wiejskiej ludności lekko zmienionych. Podpatrując, co dzieje się w społeczeństwie na prowincji przenosi się to do wielkiego świata. Intuicja jest niezmiernie potrzebna i łatwość obserwacji.
Temat jednak zastał w mojej głowie uśpiony do wczoraj. Z potrzeby posiadania filmu Coco Chanel zakupiłam magazyn dla kobiet Twój Styl. Przez ostatnie lata nawet do niego nie zaglądałam, ponieważ straciłam ochotę przeglądania pustej gazetki z reklamami. Jednak przeżyłam miłe rozczarowanie, spora ilość ciekawych artykułów, niewielka ilość reklam. Zaczynam się zastanawiać czy taka przemiana nastąpiła za sprawą zmiany redaktora naczelnego. Miłe rozczarowanie.
Przeglądając strony TS natknęłam się na temat „Poławiaczka trendów”, temat wrócił na nowo. Polecam warty przeczytania, ja jednak postaram się w kilku zdaniach opisać to, co poruszyło mój umysł do innego spojrzenia na świat. Nie ukrywam, że chyba wszyscy w głębi duszy są takimi poszukiwaczami. Myślimy o tym, co się dzieje i co kiedyś będzie.
Zapraszam do przeczytania całego artykułu w TS, ja powyciągałam najważniejsze dla mnie fragmenty i zestawiłam je tak, żeby powstała całość w naprawdę wielkim skrócie.
Li Edelkoort, ... Przewidywaniem naszych gustów zajmuje się od ponad 30 lat. I ma opinię nieomylnej. Uznawana jest za jedną z najbardziej wpływowych postaci w środowisku mody i designu.
Jak to się zaczyna, na czym polega codzienna praca?
Zachowanie czujności, wszystko odbywa się na poziomie intuicji. Li bywa na afrykańskiej lub japońskiej prowincji i po prostu patrzy, rozmawia, spotyka się z ludźmi. Odwiedza jakiegoś lokalnego artystę w jego wiosce, widząc jak mieszka, co go inspiruje, często twierdzi, że tacy prości ludzie okazują się bardzo uduchowieni. Nigdy nie robi zdjęć w podróży. Uznała, że oglądając je inspirowałaby się tylko zarejestrowanymi obrazami. A nie wszystko daje się fotografować.
Na czym polega szukanie nowych trendów?
Nie szuka ich one się pojawiają niezależnie od niej. Potrafi jedynie zauważyć ten proces na bardzo wczesnym etapie. I je nazwać. Tendencje są efektem skompilowanych zjawisk ze wszystkich sfer życia. Na to, co wydarzy się w modzie czy designie, wpływ może mieć np. wybuch wojny w jakimś regionie, katastrofa ekologiczna albo wzloty i upadki giełdy. Od tego wszystkiego zależy, czy w świecie zapanuje klimat zagrożenia czy beztroski (kurtki wojskowe czy płaszczyki w kwiaty).
Stała się wyrocznią dla projektantów ubrań, mebli, samochodów, gadżetów. Jak daleko wybiegają prognozy?
W 1990 roku zajmowała się tym jak będzie wyglądał świat w roku 2020. Te 30 nadchodzących lat nazwała „okresem szarym” Twierdziła, że będzie to czas zacierania się różnic między przeciwieństwami: kobieta – mężczyzna. Chodź do 2020 jeszcze trochę czasu zostało już widać, że się nie myliła. Z roku na rok widać coraz więcej dominujących, męskich kobiet i delikatność mężczyzn. Nastała moda na kolor szary, kuchnię fusion, makrobiotyczne restauracje. Powstają hybrydowe auta, domy hybrydowe i ludzie stają się coraz bardziej hybrydowi. Ekstremalne sporty nas pociągają.
Kilka sezonów temu, gdy myślała o końcu pierwszej dekady XXI wieku, napisała na kartce słowa „okrywać/ukrywać. Powstała wizja. I teraz do mody wkracza tendencja do wkładania na siebie wielu warstw ubrań, długich rękawiczek, płaszczy do kolan, czapek, które naciągamy mocno na głowę. Zaszło coś głębszego w zbiorowej świadomości. Przez kilka poprzednich lat, niezależnie od temperatury panowała moda na gołe brzuch, spodnie poniżej bioder. A teraz wszyscy zaczynamy się zakrywać. Ciekawe jest to, co moda mówi o zjawiskach społecznych. Po zachłyśnięciu się zjawiskiem reality show powraca potrzeba dyskrecji, poszanowania granic. Kryzys też ma ogromny wpływ na przyszłe zmiany. Człowiek w momencie zagrożenia potrzebuje poczucia bezpieczeństwa.
Jak za 20 lat będą wyglądały nasze domy?
Wypełnią je modułowe, lekkie meble. Do kanonu wejdą kanapy w kształcie wielkich poduch, puf, które będzie można łączyć w większe całości, i parawany do aranżacji tej samej przestrzeni na wiele sposobów. Z czasem znikną sztywne podziały na kuchnię, sypialnię, gabinet. Na te zmiany wpłynie też ekonomia – mieszkania o dużej powierzchni staną się luksusem dla nielicznych. We wnętrzach „tylko rzeczy niezbędne” Li jest pewna, że świat pójdzie właśnie w tym kierunku.
Jak zmienią się ludzie?
Będą bardziej skłonni do łączenia się we wspólnoty. Po epoce indywidualizmu i egoizmu nadejdzie czas kultu wspólnoty. Będziemy chcieli współpracować w zespołach. Indywidualizm przyniósł ludziom zbyt wiele samotności. Kiedyś modne było sygnowanie wyrobów własnym nazwiskiem. Dziś rodzi się trend na twórczość w małych, dobrze rozumiejących się zespołów. Ludzkość starzeje się w nieznanym dotąd tempie. Zanika wszechobecny dziś kult młodości. Znów ceniona będzie dojrzałość. Zmieni się nasze wyobrażenie o pięknie. Kwestię „jak się nie zestarzeć” zastąpi pytanie „ jak zestarzeć się dobrze”, czyli twórczo i aktywnie. Dojrzałość stanie się cechą pożądaną w kulturze.......
Naprawdę dużo można jeszcze znaleźć w artykule z TS.
Tak nawiasem mówiąc Andree Putman jest moim wzorem. W wieku 86 lat mieć taki umysł i charyzmę.
Pozdrawiam moich czytelników, długi post ale musiałam się tym podzielić :)

2 komentarze:

  1. Widzę, że wszystkie gazety po kolei drukują te same artykuły- ten o Li Edelkoort czytałam w "Wysokich Obcasach extra" z grudnia : ) Temat bardzo ciekawy, mnie szczególnie zainteresował trend powrotu do rzeczy wyrabianych ręcznie i z materiałów naturalnych (np. farby do tkanin z roślin), co zresztą widoczne już jest wszędzie - młodzi ludzie sami dziergają szyją, lepią, malują, budują domy z gliny itp. Trendsetter to chyba jeden z przyjemniejszych zawodów : )

    Pozdrowienia!
    B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Angouleme: Li Edelkoort otwiera w Polsce szkołę więc jest "na topie" a tak prawdę mówiąc to w TS nic nie było mowy o materiałach naturalnych. Jestem ciekawa musimy się wymienić artykułami. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam KASIA

    OdpowiedzUsuń