sobota, 12 lutego 2011

Recykling ma sens - Teatr Polski w Bielsku Białej.


         08.02.2011. na deskach Teatru Polskiego odbył się finał projektu „Recykling ma sens”. Młodzież z Fundacji Drachma w spektaklu pokazałam nam, co można zrobić z rzeczy już nikomu niepotrzebnych.

            Stworzono biżuterię, ubrania, przedmioty użytkowe, zabawki, meble. Z czego zostały te wszystkie przedmioty wykonane? Z tego, co przyszło autorom do głowy z rzeczy nie użytecznym: reklamówki, banery, skrawki tkanin, kawałki papieru coś co mogło stać się nieużyteczne zmieniło się w ciekawe działa użytkowe.
             Przy okazji spektaklu został rozstrzygnięty konkurs. Wszystko było ładne torebki, kapelusze, lusterka i skrzynie, ale co mnie zaskoczyło najbardziej to coś, co zrobił Tomasz Kopiński, ze złomu stworzył rower napędzany prądem elektrycznym. Chociaż Tomasz zdobył 2 miejsce to dla mnie był nr 1. Przedstawiony   o nim krótki filmik był doskonały, jak szuka przedmiotów i tworzy, o jego pasjach i zamiłowaniu do elektrofizyki. ...
            Końcówkę spektaklu uświetnił pokaz kurtek przeciwdeszczowych wykonanych przez Anię Drabczyńską. Kurteczki były wykonane z reklamówek. Jednak to nie były tylko kawałki worków ze sobą pozszywane. Zostały stworzone prawdziwe kompozycie oczywiście wykonane perfekcyjnie, na podszewce zasuwane dużymi zamkami, każda inna w szalony kolorach. W następnym poście pokażę klika zdjęć zrobione w Studio Mody, jednak trochę się spóźniłam z moimi zdjęciami, ponieważ kilka kurtek się sprzedało, ale to dobrze, bo „Recykling ma sens” jak mówi Ania.
Zabawa była świetna, ale później przychodzi czas refleksji. Co ja mogę zrobić ?
Moje własne przemyślenia na temat ekologii.

        Zdajemy sobie sprawę, że takie kampanie są właściwe, bo trzeba o tym wszystkim mówić publicznie. Byłoby wspaniale, żeby władze miast też podjęły ten temat i wsparły w jakikolwiek sposób działanie młodych ludzi. Spektakl był małym ziarenkiem, ale jestem pewna, że pokazanie tych rzeczy powinno nam dać do myślenia nie koniecznie o tym, że my musimy tworzyć coś takiego, ale jednak przemykają takie myśli po głowie, co ja mogę zrobić, żeby ekologicznie żyć.
Czytając komentarze ludzi.... że władze czy rząd nic nie robi w tym kierunku......że i tak nic z tego nie będzie, bo w mieście nie ma segregacji śmieci...” i tak dalej, a pomyślmy, co my możemy zrobić tak „na własnym podwórku”
        Wiem, że może ludziom w domach jest łatwiej segregować odpady: papiery na podpałkę do kominka lub brykiety z gazetek :)(napiszę o tym), produkty organiczne na kompostownika a cała reszta jeśli jest segregacja w Twoim mieście to świetnie, jeśli nie to na pewno w najbliższym czasie to się zmieni. Sama w ten właśnie sposób segreguję śmieci, nie ukrywam, że robię to ze względu na wygodę. Papier to prosta podpałka a mój naturalny nawóz jest doskonały, ale czy nie o to chodzi            w ekologii.
         Na zakupy coraz więcej osób zabiera torby wielokrotnego użytku, nie ukrywam, że jest to świetny sposób, można sobie taka torbę samemu zaprojektować wyrazić siebie i może będzie mniej foliowych reklamówek okropnie wiszących na drzewach, które przeniósł wiatr. Mnie osobiści przerażają środki chemiczne używane do sprzątania domu. Wiem, że nie jest to przyjemne, ale stwierdziłam, że muszę to napisać. Kilka lat temu miałam do wyczyszczenia kafelki w firmie po sporym remoncie, zaprawa i farby trudne do usunięcia zmusiły mnie do zakupu pewnego środka ...Ba..., czytam instrukcję i nie za bardzo mogę w to uwierzyć należy założyć rękawiczki   
i maseczkę. Niestety to nie pomogło, nagłe zapalenie spojówek i krew z nosa przeraziło mnie maksymalnie. Jeśli on na ludzi tak działa to zwierzęta i owady nie mają szans. Na tym skończyło się używanie takich żrących środków. Myślę, że zrobienie dobrej antyreklamy skutecznie uwiadomiłoby nam, co się dzieje z naszym organizmem.
           Z ręką na sercu mogę potwierdzić, że soda oczyszczona i ocet w odpowiednich proporcjach usuwają wszystkie zabrudzenia doskonale. Więc muszę zdobyć więcej informacji, jakie środki naturalne pomogą mi w porządkach domowych. Sprawdzam i robię notatki. Na pewno się podzielę moimi odkryciami :)
Ekologia to nie tylko recykling to również nasze życie zgodne z naturą.
Jeśli ja i Ty nie kupisz to jest nas już dwoje i myślę, że takich ludzi jest więcej wciągnijmy w to naszą rodzinę i naszych przyjaciół. W empiku jakiś czas temu trafiłam na małą książeczkę „Dom 250 rad jak żyć eko” przejrzałam wydała mi się interesująca jednak odłożyłam na półkę, ale zaraz po napisaniu tego postu kupię ją i na pewno coś o tym jeszcze napiszę.
MAM TAKI MAŁY POMYSŁ NAPISZCIE, CO WY WPROWADZILIŚCIE W ŻYCIE DLA SIEBIE I DLA EKOLOGII. CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA KOMENTARZE.

4 komentarze:

  1. uchhhh...., ekologia i recykling to temat rzeka, osobiście jestem jak najbardziej za. Cały problem jest w tym, że ludzie stali się tak wygodni, że wszystko musi być dostosowane do nich, odwrotnie to już idzie jak po grudzie. Mało kto zauważa właśnie te ilości reklamówek, woreczków, które porozwieszane są na drzewach i porozkładane na łąkach po każdym halnym, zresztą śmieci powstają całe tony i to w każdym domu, bo każda najmniejsza rzecz ze sklepu jest pakowana najczęściej w plastikowe opakowanie, które po użyciu danego produktu do niczego już się nie nadaje. U mnie w domu reklamówki służą jako worki na śmieci (ostatnio pan który naprawiał mi piecyk miał bardzo dziwną minę jak to zobaczył i dopiero kiedy dałam mu reklamówkę w ciemnym kolorze to uznał to za worek na śmieci i wrzucił stare części z piecyka...). Segregacji śmieci w blokach niestety nie ma, ale można za to co jakiś czas wybrać się do skupu makulatury z uzbieranymi papierami. Wszystkie takie działania wymagają niewiele więcej wysiłku. Do pracy można zabrać śniadanie w pojemniku, który można umyć, a nie w woreczku, albo można użyć woreczka papierowego (co stosują już, na całe szczęście niektóre piekarnie). No i jak najbardziej torby wielokrotnego użytku (to nie jest żaden problem, żeby mieć ją przy sobie w torebce). Ubrania, w których już nie chodzimy możemy komuś oddać, pełno jest ludzi biednych, wystarczy popytać znajomych, ja mam co najmniej ze 3 miejsca, gdzie mogę przekazać takie ubrania. Święta racja z tymi środkami czystości, moja mama czyści też wszystko sodą oczyszczaną z octem : ) dołożę do tego olejek cytrynowy do mebli (chyba rozcieńczony, ale nie pamiętam dokładnie, dopytam jak to było) i środek, który swego czasu można było kupić u Tanewskiego czyli boraks (np. do czyszczenia dywanów), sądzę, że w internecie można to jeszcze gdzieś namierzyć. Do czyszczenia szyb z kominka najlepszy jest popiół (z tego samego kominka) - moczymy gazetę, nabieramy nią trochę popiołu i wycieramy szybę kominka, potem przecieramy suchą gazetą i szyba jest czyściusieńka (tylko nie należy czekać z tym czyszczeniem kiedy szyba będzie całkiem czarna : ) ). I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, zanim kupimy cały wózek w supermarkecie przeróżnych dziwnych rzeczy zastanówmy się czy to wszystko naprawdę jest nam potrzebne (ludzie marnują wielkie ilości jedzenia, kupują całe sterty ubrań itd.). Sama ostatnio idę w kierunku ograniczania, więcej rzeczy w domu znaczy np.więcej bałaganu, więcej sprzątania i tym samym mniej czasu dla siebie ... czy mam pisać dalej ? ... : ))) no dobre, napiszę tylko jedną rzecz jeszcze. Ostatnio czytałam, że książę Karol (który jak wiadomo jest wielkim zwolennikiem ekologii) zganił ekologów, że zniechęcają ludzi do siebie, bo obwieszczają tylko czego nie wolno, co jest szkodliwe, zamiast pokazywać ludziom co można robić, jakich rzeczy warto używać, w jaki sposób zastąpić pewne szkodliwe rzeczy i miał sporo racji, bo większość osób słysząc hasło "ekologia" od razu się naburmusza, a przecież to wszystko jest bardzo ważne, bo za chwilę okaże się, że nie ma gdzie pójść na spacer, żeby nie trafić na śmieci, albo, że w sklepie nie ma jednej rzeczy, która miałby prawdziwy smak...
    o tym wszystkim zawsze warto pisać i takie akcje jak ta w teatrze są bardzo potrzebne, to był zresztą świetny pomysł. Dzięki za tego posta!
    Pozdrowienia!
    B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Angouleme: Zaskoczyłaś nas wszystkim tym komentarzem. Więc nasi wspólni znajomi niestety już nic nie napiszą jak zobaczyli Twoje dzieło, ale dziękuję Ci, za bardzo wyczerpującą odpowiedz. Zgadzam się z Tobą w 100%. Słyszałam od Klaury, że jesteś specjalistką od dobierania naturalnych kosmetyków i wyszukiwania chemicznych substancji w produktach. Wiem wiem to się dostaje po mamie w genach.

    Miłego dnia KASIA

    OdpowiedzUsuń
  3. ...oj, tak wygląda na to, że zamordowałam temat ;)) ale nie wierzę, że powiedziałam wszystko i aż tak wyczerpująco, więc może jesdnak ktośmógłby coś dodać : )

    Pozdrowienia!
    B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Angouleme:

    Temat jest dość ciekawy i można pisać bez końca, nic się nie martw dostałam kilka odpowiedzi emailem i myślę, że postem trafił do moich czytelników. Pozdrawiam i czekam zawsze na Twoje komentarze.

    OdpowiedzUsuń