wtorek, 14 grudnia 2010

Teatr Polski w Bielsku Białej i przedstawienie charytatywne. „Zakochana Syrenka”

.

Wyjątkowe przedstawienie. Czas przedświąteczny jest dla nas niesamowicie pracowity i już od jakiegoś czasu bardzo się bałam, czy zdążymy na to przedstawienie. Jednak mimo pracowitej soboty (11.12.2010) udało się wszystko na „styk”.
Przedstawienie miało szczytny cel – wsparcie budowy Stacjonarnego Hospicjum w Bielsku Białej. Najpiękniejsze i najwspanialsze było to, że grające w spektaklu osoby niebyły zawodowo związane ze sceną, były to jednak osobistości lokalnego życia społecznego, gospodarczego, politycznego, kulturalnego....


Spektakl powstał z inicjatywy eurodeputowanej Małgorzaty Handzlik, która grała główną rolę – syrenka Ariel. www.malgorzatahandzlik.com. Nie ukrywam, że w stroju syrenki wyglądała zjawiskowo.
Obsada była największa jak do tej pory w takim przedstawieniu - 38 osób. W bardzo króciutkim skrócie, kto wcielił się, w jaką postać: Spektakl zaczyna się spokojnie, Pamela czyli koleżanka Beatka Bojda ( charakteryzatorka - Pachnidło) rzuca ukochanego....
Byłam pod ogromnym wrażeniem gry naszego klienta a zarazem mojego lekarza Pana Piotra Zdunek, –Dyrektora Beskidzkiego Centrum Onkologii, który grał główną rolę męską Eryka. :)
A kto rozśmieszał nas do łez? Królewski Krab Sebastian w jego rolę wcielili się Ryszard Batycki, na co dzień zarządza Szpitalem Wojewódzkim pod Szyndzielnią oraz poseł Adam Wykręt. Wyglądali boska w czerwonych rajstopkach i czarnych gumowcach przyodziani czerwonym krabowym wdziankiem. Złączeni ogromnym kostiumem tuptali po scenie i rozbawiali publiczność.
...ale nie tylko krabik nas rozśmieszał. Woody był również specjalistą od moich łez. W rolę wcielił się Ks. Jan Duraj Proboszcz Parafii Matki Boskiej Fatimskiej. Biegał po scenie w niebieskim wdzianku, czerwonych spodenkach i białych rękawiczkach zaczepiając wszystkich hasłem „robimy jakąś bibkę”
W rolę Trytona władcy mórz wcielił się Jan Chrząszcz – Dyrektor Poczty w Bielsku Białej. Pląsał po scenie w czarnej połyskującej długiej sukni z pięknym ogonem. Elegancki władca.
Pięknie zagrała Pani Lidia Sztwiertnia – znana rzeźbiarka wcieliła się w postać Urssuli, morskiej wiedzmy, której towarzyszyło dwóch agentów w czarnych skórzanych płaszczach i kapeluszach z niebieskimi diodami: Szybki (Adam Caputa, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej) i Gładki (Czesław Bułka, wójt gminy Porąbka).
A kto był ziemskim wcieleniem wiedzmy? W pierwszej chwili nie poznałam smukłej, zgrabnej kobiety w króciutkiej mini sukience i długich blond włosach. Nagle głos ... Iwonka? Tak Iwona Purzycka ( Dyrektor Muzeum – Zamku Sułkowskich) w roli seksownej Vanessy. Ślubu udzielał jej Zygmunt Łukaszczyk – Wojewoda Śląski.
Rekiny Finansjery – wspomnienia z dawnych lat jak to im było strasznie i ciężko przed zdobyciem ogromnej fortuny.... „pracowałem po 29 godzin na dobę”






Mogłabym tak długo jeszcze opowiadać o pozostałych osobach grających w tym przedstawieniu wszyscy byli wspaniali, cudowni i wyjątkowi
Reżyser Tomasz Szulakowski też miał swoje pięć minut na deskach teatru. Jest człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru. Jego słowa:... chodziło o parodię z odniesieniami do codziennych zajęć i zachowań wykonawców.
Bardzo się cieszę, że miałam szansę widzieć coś takiego, choć podobno bilety rozeszły się błyskawicznie. Cóż się dziwić szczytny cel, niesamowici ludzie.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz